wtorek, 16 lipca 2013

Candy Colors Fluorescent #06

Dziś o słodkim cudaku świecącym w ciemności :) Candy Colors Fluorescent #06 ze sklepu Born Pretty Store. Zapraszam na zdjęcia (sporo ich) i recenzję:




Zdjęcia w ciemności, aparat nie chciał współpracować w takich warunkach ale jakoś dałam radę :) 





Kolor: w jednym świetle to piękny mocny błękit, a w innym wpada w zieleń :)
Konsystencja: średnia, wygodna.
Pędzelek: standardowy, ani cienki ani gruby.
Schnięcie: baaaardzo długo, po pół godziny się poddałam i nałożyłam Poshe.
Warstwy: dwie.
Trwałość: ciężko określić bo nosiłam z Poshe i kotkami, przetrwał w takim stanie 5 dni.
Zmywanie: dosyć problemowe, ja zmywałam metodą foliową. Fluorescencyjne drobinki zachowują się jak brokat.
Cena i dostępność: ok. 3$, Born Pretty Store
Moja opinia: lakier robił furorę wśród znajomych i rodziny.  Nie dość, że kolor piękny to jeszcze świeci w ciemności! Generalnie bez topu się nie obędzie, bo nie schnie na gładko przez drobinki fluorescencyjne. Po nałożeniu topu ładnie się wyrównuje i nie przeszkadza mu to w świeceniu. 

Weekend spędziłam u Martyny! W końcu wirtualna znajomość przerodziła się w tą prawdziwą, ale nie zwykłą. Nawet sobie nie wyobrażacie jak się denerwowałam wysiadając z pociągu. Martyna wszystko super opisała, więc zapraszam Was do niej *klik*, jej wpis o moim przyjeździe poruszył moje serduszko i wiem, że to nie był ostatni raz kiedy się spotkałyśmy! I na koniec odrobinę prywaty, foto z Ustki :)


26 komentarzy:

  1. Lakier jest ma śliczny kolor w normalnym świetle, a w ciemności wygląda po prostu genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki piękny ten lakier :) Fajne są takie spotkania w realu, gdy kogoś do tej pory znałyśmy tylko przez neta :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny kolor! I do tego świeci... :) Super.

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zrobiłaś zdjęcie w ciemności?? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ustawiłam aparat na tryb bez lampy, wyłączyłam autofocus i stabilizację obrazu, ostrość ustawiałam kręcąc obiektywem i tkwiłam nieruchomo kilka sekund kiedy aparat wychwytywał pazurki do zdjęcia aby nic nie rozmazać :) było trochę zachodu ale warto! :)

      Usuń
  5. świetny kolor! :) a ten efekt w ciemności! the best :D

    OdpowiedzUsuń
  6. kolor ma zajebisty, a do tego jeszcze świeci! no powala. ;] szkoda ze długo schnie

    OdpowiedzUsuń
  7. super pazurki ;)
    opijalysmy magisterke teraz musimy moje zaręczyny :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kolorek sam w sobie jest juz śliczny, i jeszcze świeci! Ale czad :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolorek bajka. Super prezentuje się na paznokciach zwłaszcza, ze te paznokcie są długie i mega zadbane ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję! Bardzo miło czyta się takie komentarze :)

      Usuń
  10. ale piękny kolor ! nie orientujesz się może czy Born pretty store mają stronę w wersji polskiej ?:D bo na tej oryginalnej nie mogę nic znaleźć :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że nie. Może spróbuj przetłumaczyć całą stronę przez google? Albo jeśli chcesz to chętnie pomogę na tyle, na ile się orientuję :)

      Usuń
  11. jest piękny, od razu wpadł mi w oko ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny lakier!
    a w ciemności daje czadu :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczny jest ten kolor.
    Btw. zastanawiałam się nad odzywkami z Joko ale troche sie wachałam, jednak skoro polecasz to juz nie bede miec watpilowości nastepnym razem wezme;)
    Buziaczki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że trochę pomogłam :) ja jestem z nich bardzo zadowolona :)

      Usuń
  14. Zazdroszczę takiego przeniesienia znajomości do realu. Sama chętnie spotkałabym kilka osób z blogosfery, mam nadzieję, że warunki kiedyś na to pozwolą ;) Kolorek jest mega, a trik ze świeceniem w ciemności sprawia, że mam na niego ogromny apetyt :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lakier mega:) Cieszę się, że weekend się udał... szkoda, że mnie nie mogło być z Wami:(

    OdpowiedzUsuń
  16. Dopiero dziś dotarłam do tego posta! Cudny lakier ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze opinie i uwagi mobilizują mnie do dalszej pracy.
Proszę o nie zostawianie linków do blogów w komentarzach, można na nie trafić przez Wasz profil ;) A mój blog to nie miejsce na reklamę.
Proszę także o nie zapraszanie mnie do siebie, staram się zawsze odwiedzić osobę, która do mnie wpadła :) Nie wyznaję zasady "obserwacja za obserwację".