Dziś przybywam do Was z zapowiadaną recenzją serum do paznokci od Evrēe. Max Repair stosuję od powrotu z Grecji i ściągnięcia hybryd, czyli ok. półtora miesiąca. Moje paznokcie na początku były w stanie krytycznym, z moich ukochanych kwadratów musiałam zrobić sobie coś na kształt migdałków, ponieważ rogi dosłownie mi się kruszyły :( Bardzo źle czułam się w tym kształcie, nie zrobiłam wtedy ani jednego zdjęcia. Po dwóch tygodniach stosowania odżywki Evrēe mogłam powrócić do kwadratów! Paznokcie zaczęły mi bardzo szybko rosnąć - to był pierwszy efekt jaki zauważyłam przy stosowaniu serum. Nie jestem osobą konsekwentną jeśli chodzi o używanie takich specyfików - podobnie było i z tym, nie używałam go regularnie (shame on me!) :) Zazwyczaj robiłam to przed malowaniem paznokci, po lekkim zmatowieniu płytki blokiem. Zostawiałam serum na paznokciach i skórkach na ok. 20 min, następnie wmasowywałam je w płytkę i skórki. Na początku działo się tak średnio co trzy dni, potem rzadziej. Wieczorami gdy mi się przypomniało nakładałam serum na same skórki wokół paznokcia i wmasowywałam je.
Kolejnym efektem, który zauważyłam mniej więcej po miesiącu było rzeczywiste wzmocnienie płytki. Początkowo w rozpaczy nad moimi paznokciami chciałam kupić słynną odżywkę z formaldehydem, ale wtedy testowanie Max Repair nie byłoby szczere, więc pomysł odroczyłam w czasie - i dzięki Bogu! Wcale jej teraz nie potrzebuję :) Może nie jest to jeszcze stan paznokci, jaki miałam ok. rok temu, kiedy to były naprawdę twarde i ciężko było je złamać, ale myślę że jestem na dobrej drodze do osiągnięcia tego celu. Nawet mój narzeczony zauważył, że moje paznokcie są twardsze :) Jeśli chodzi o skórki, to efekt u mnie jest raczej średni, czyli taki jak zawsze. W zestawie z dobrym kremem daje rade, skórki nie są wysuszone, rosną w normalnym tempie, ale super nawilżenia nie zauważyłam.
Postanowiłam przeanalizować skład tego produktu, sprawdzić czy faktycznie jest bezpieczny i dobry. Co pisze producent?
Formuła serum zawiera idealnie dobrane wysokoskoncentrowane składniki, które wykazują silne właściwości pielęgnacyjne dla paznokcia i otaczającego go naskórka. SKŁADNIKI AKTYWNE: olejek oliwkowy olejek winogronowy olejek makadamia olejek ostropestowy olejek avocado olejek abisyński olejek arganowy olejek jojoba
Pogrzebałam na paru stronach i oto moja analiza:
Olea Europaea (Olive) Fruit Oil – oliwa z oliwek, odżywia i pozostawia film ochronny; Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil – olej z nasion winogron, najsilniejszy z antyutleniaczy, bogaty w wit.E, wzmacnia barierę ochronną skóry, nawilża; Caprylic/Capric Triglyceride - trójgliceryd kaprylowo – kaprynowy, zapewnia “poślizg”; Coco Caprylate/Caprate - mieszanina estrów kwasów kaprylowego i kaprynowego z alkoholami z oleju kokosowego, poprawia właściwości aplikacyjne kosmetyku; Macadamia oil - olej z nasion makadamia, zawiera 57% kwasu olejowego, 25% kwasu palmitynowego, 15% nasyconych kwasów tłuszczowych, bogaty w witaminy: A, B, E oraz składniki mineralne; Silybum Marianum Seed Oil - olej z ostropestu plamistego, nawilża i przyspiesza regenerację; Avocado (Persea Gratissima) Oil – olej z avocado, bogaty w 7 witamin: A,B,D,E,H,K,PP, silnie nawilża, odżywia naskórek; Crambe Abyssinica Seed Oil – olej abisyński, jest łatwo wchłaniany przez skórę, dając znaczną poprawę wyglądu skóry i wyraźne wygładzenie powierzchni skóry, silnie nawilża; Argania Spinosa Kernel Oil – olej arganowy, olejek wcierany w skórę rąk i paznokci przywraca jej delikatność a paznokcie stają się twardsze i połyskliwe; Hydrogenated Vegetable Oil - uwodorniony olej roślinny, nadaje kremową konsystencję i stabilizuje; Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil – olej jojoba, odżywia, zmiękcza, nawilża i natłuszcza, właściwości bakterio- i grzybobójcze, witaminy A, E i F; Terpinen-4-ol - związek o silnym działaniu przeciwdrobnoustrojowym, działa przy chorobach i uszkodzeniach skóry, PEG-8 - zapobiega krystalizacji (wysychaniu) masy kosmetycznej przy ujściu butelki, tuby itp.; Tocopherol – witamina E, przeciwutleniacz, zapobiega lub w znaczny sposób ogranicza szybkość zachodzenia procesu utleniania zawartych w kosmetyku składników tłuszczowych, np. niektórych cennych olejów roślinnych, spowalnia procesy starzenia się skóry, wywołane np. promieniowaniem UV lub dymem papierosowym; Ascorbyl Palmitate – funkcja taka jak wit. E; Ascorbic Acid – kwas askorbinowy, funkcja jak wit. E;, Citric Acid – kwas cytrynowy, substancja należy do alfahydroksykwasów (AHA) wykazuje działanie keratolityczne, czyli złuszczające, dzięki czemu usuwa przebarwienia i rozjaśnia skórę, pełni rolę sekwestranta, czyli substancji, która kompeksuje jony metali, dzięki czemu zwiększa trwałość kosmetyku oraz jego stabilność, regulator pH.
Ja jestem mile zaskoczona :) Jest naprawdę super :)
Co obiecuje producent i co się u mnie sprawdziło:
- regeneruje - oj tak!
- wzmacnia - tak :)
- wygładza - ciężko stwierdzić, często przelatuję swoją płytkę blokiem, więc moje paznokcie zawsze są gładkie ;)
- nawilża - paznokcie na pewno, skórki w pewnym stopniu także,
- rozświetla płytkę paznokcia - w sumie niewiele się zmieniło, bo raczej ciągle noszę pomalowanie, ale może troszkę tego rozświetlenia jest :)
- nabłyszcza - jak wyżej ;)
- zabezpiecza przed negatywnym działaniem chloru - nie sprawdziłam,
- chroni przed infekcjami skóry - żadnej nie mam i nie miałam, więc ciężko stwierdzić :)
Aplikacja jest bardzo prosta. Na oczyszczoną płytkę paznokcia i skórki wokół pędzelkiem nakładamy serum. Wyciskamy je naciskając delikatnie tubkę, trzeba sobie wymierzyć siłę, bo można wycisnąć za dużo. Ja naciskam raz i wystarcza mi to na 5 paznokci :) Na opakowaniu jest napisane, że szybko się wchłania - po 20 min (tyle najdłużej trzymałam je na paznokciach) na skórkach faktycznie nieźle się wchłonęło, na paznokciach oczywiście nie, ale jest to trzeci tego typu produkt, który stosuję i nigdy mi się nie zdarzyło żeby coś wsiąknęło w paznokieć :) Natomiast wmasowywanie i wcieranie produktu w płytkę to sama zaleta - pod wpływem ciepła składniki lepiej działają - a wmasować produkt można do samego końca, nawet nieszczególnie trzeba iść umyć po tym ręce :) Przed nałożeniem lakieru przecieram paznokcie cleanerem lub myję je mydłem żeby jednak nie były tłuste, bo lakier się nie będzie trzymał - ale robiłam tak również zanim zaczęłam stosować serum.
Pojemność specyfiku to 8 ml.
Produkt możecie kupić w drogeriach: Rossmann, Natura, Super-Pharm, Hebe i Dayli.
Cena: ok. 15 zł
Ostatecznie produkt oceniam na piękną, okrągłą 5 :) Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki przyniósł moim zniszczonym, zabiedzonym paznokciom :D Skład jest jak najbardziej na plus. I mogę z czystym sumieniem Wam to serum polecić :)
Masz przepiękne paznokcie, co tu dużo pisać! :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę się skusić na to serum, aczkolwiek mnie by się najbardziej przydało coś, co głównie na skórki działa...
OdpowiedzUsuńu mnie niestety się zupełnie nie sprawdziło :/
OdpowiedzUsuńpiękne paznokcie! fajnie, że serum się sprawdziło :) u mnie olejki dobrze działają na skórki więc pewnie i ten też by był dobry, muszę później kupić :)
OdpowiedzUsuńNa razie stosuje Odzywkę Skrzyp polny i regularnie stosowana, bardzo fajne rezultaty daje, wcześniej byłam zadowolona z Regenerum, a Max repair Evree nie miałam jeszcze okazji wypróbować
OdpowiedzUsuńA ktoś mi powie gdzie ten specyfik stoi w Rossmanie na półce, bo byłam po niego już 2 razy i nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńJa zaś paznokcie mam w dobrym stanie choć mam wrażenie, że kiedyś miałam w lepszym zaś skórki moje były okropne przez te wszystkie płyny w pracy. Dziś dzięki serum jest o wiele lepiej więc stosuje go głównie ze wzg na nie :D działa to pewne
OdpowiedzUsuńmoje paznokcie wołają o pomstę do nieba ;p
OdpowiedzUsuńJak wykorzystam to co mam to mam w planach zakup tego serum :)
OdpowiedzUsuńCzy mozna to serum stosowac w ciazy ?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń