Dziś przedstawię Wam lakier, który był już tu raz pokazany przy pierwszym poście. Dzisiaj opiszę go dokładniej: Avon nailwear pro+ "Arctic waters". Kolor jest cudowny, faktycznie ma coś w sobie z głębi arktycznego oceanu. Jest mocno napigmentowany i gęsty. Pędzelek jak dla mnie za sztywny. Podczas malowania bardzo trzeba uważać, żeby nie narobić smug, pędzelek to utrudnia - generalnie nakładanie tego lakieru nie należy do najprostszych i najwygodniejszych. Jednak jego kolor i trwałość są wielkim plusem. Lubię lakiery z Avonu, bo na mojej płytce trzymają się naprawdę rewelacyjnie.
Przy okazji wypróbowałam mój nowy sprzęt: stempelek Konad i blaszkę m73. Wcześniej używałam tego z essence, ale już po pierwszych próbach widzę, że jednak ten konadowski lepiej się sprawuje. Użyłam do tego mało napigmentowanego lakieru, ale to jedyny biały jaki mam aktualnie. O stempelkach dokładniej innym razem.
Objętość: 12 ml
Cena: co katalog to inna, ale mniej więcej 11-14 zł.
Użyłam: lakier bazowy Joko "Bomba witaminowa", Avon "Arctic waters", Vipera Bambini nr 01, Eveline "3w1", wzór z płytki Konad m73.
Warstwy: dwie Avonu, dwie Eveline (jedna na Avon, druga po stempelkach).
Tempo schnięcia: lakiery z Avonu mają zadowalające tempo schnięcia, jednak wszystko zależy od grubości warstw jakie nałożymy, ja dodatkowo przyspieszyłam proces używając Eveline.
Trwałość: Mam ten wzór trzeci dzień i odprysków bark.
wygląda rewelacyjne! te stempelki super!
OdpowiedzUsuńInnymi kolorami także się bawisz?:)
OdpowiedzUsuńPiękne!:)
oczywiście :) wszystko po kolei :)
Usuńpiękne, tylko czemu tu tak niebiesko :D
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Libster Blog Award:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne ;)
OdpowiedzUsuń