Dziś przedstawię Wam lakier, który był już tu raz pokazany przy pierwszym poście. Dzisiaj opiszę go dokładniej: Avon nailwear pro+ "Arctic waters". Kolor jest cudowny, faktycznie ma coś w sobie z głębi arktycznego oceanu. Jest mocno napigmentowany i gęsty. Pędzelek jak dla mnie za sztywny. Podczas malowania bardzo trzeba uważać, żeby nie narobić smug, pędzelek to utrudnia - generalnie nakładanie tego lakieru nie należy do najprostszych i najwygodniejszych. Jednak jego kolor i trwałość są wielkim plusem. Lubię lakiery z Avonu, bo na mojej płytce trzymają się naprawdę rewelacyjnie.
Przy okazji wypróbowałam mój nowy sprzęt: stempelek Konad i blaszkę m73. Wcześniej używałam tego z essence, ale już po pierwszych próbach widzę, że jednak ten konadowski lepiej się sprawuje. Użyłam do tego mało napigmentowanego lakieru, ale to jedyny biały jaki mam aktualnie. O stempelkach dokładniej innym razem.