czwartek, 4 sierpnia 2016

Orly GelFX Vintage

Cześć Dziewczyny :)

Dziś mam dla Was zdobienie, które nosiłam już dawno temu, bo wiosną - ale taki mani sprawdzi się od wiosny do jesieni :) Główną rolę gra tutaj cudna, rześka mięta Vintage z wiosennej kolekcji Melrose od Orly. Mimo, że to mięta to nadzwyczaj jak na ten kolor "daje po oczach" :D Do nazwy Vintage od razu skojarzyłam sobie kwiatki w tym stylu - i tak powstało to mani :)








Oglądacie u mnie 3 cieniuteńkie warstwy Vintage. Jest to mięta z przewagą zielonych tonów. Doskonale sprawdzi się do opalonych dłoni, ale u bladziochów też wygląda cudnie ^^

Biel to Orly GelFX White Tips. Różyczki wyszły trochę wypukłe :)



Lubicie takie intensywne mięty czy wolicie bardziej pastelowe? Ja ubóstwiam ten kolor w każdej postaci, a w Vintage jestem zakochana po uszy 


SKLEP   ||   FACEBOOK   ||   INSTAGRAM



9 komentarzy:

  1. uwielbiam taki kolorek <3 a zdobienia dodają uroku!

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie delikatne, w stylu vintage! Piękne ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ masz śliczne paznokcie, takie zadbane i idealna długość, kształt. Mani bardzo ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super ta mięta i piękny mani 😍👍💜

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny kolor! A te różyczki są przeurocze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładny kolor!! :) Ja poluję na semilac 000 i nie mogę dorwać :(
    Panna K

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anito, kolorek ten nie jest dostępny w sprzedaży, można go za to zdobyć na pokazach i targach oraz wygrać w konkursach. Obserwuj nasze kanały social media :)

      W razie pytań - chętnie pomogę
      Online Ekspert marki Semilac

      Usuń
  7. Ja ostatnio szaleję za miętą <3
    nawet na weselu się pojawiła :)
    paznokcie piękne, bardzo mi się podobają!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze opinie i uwagi mobilizują mnie do dalszej pracy.
Proszę o nie zostawianie linków do blogów w komentarzach, można na nie trafić przez Wasz profil ;) A mój blog to nie miejsce na reklamę.
Proszę także o nie zapraszanie mnie do siebie, staram się zawsze odwiedzić osobę, która do mnie wpadła :) Nie wyznaję zasady "obserwacja za obserwację".