poniedziałek, 25 września 2017

NovaClear ATOPIS - Płyn do mycia twarzy i ciała & Balsam do ciała

Witajcie Kochane :)

Mój synek trochę się pospieszył i pojawił się na świecie 10 dni przed terminem - 31 sierpnia zostałam mamą :) Cała moja uwaga i czas skupiają się teraz wokół Franciszka, a paznokcie mam krótkie i niepomalowane, więc będę pojawiała się póki co sporadycznie, z tym co mam w "zapasie" :)

Dziś trochę nietypowy dla mnie wpis, bo zupełnie niedotyczący tematu paznokciowego. Z racji ciąży i moich problemów skórnych, które w tym okresie się nasiliły, zgłosiłam się do akcji testowania dermokosmetyków NovaClear ATOPIS, które to "polecają się" m.in. na atopowe zapalenie skóry :) Moja sucha i skłonna do alergii skóra na czas ciąży poza wzmocnieniem tych cech dodatkowo nabrała cechy skóry atopowej. Do testów otrzymałam Płyn do mycia twarzy i ciała oraz nawilżający balsam do ciała. W składzie znajdziemy olej konopny i ekstrakt z lukrecji, dodatkowo kosmetyki mają pH zbliżone do skóry, czyli ~5,5. Pojemność 200 ml, ceny w internecie za tą pojemność wahają się między 15 a 25 zł. 




Płyn do mycia twarzy i ciała NovaClear ATOPIS używałam tylko do ciała. Jestem jednak zdania, że skóra na twarzy jest inna i wymaga innej pielęgnacji, z resztą miałam już sprawdzony zestaw zestaw kosmetyków, który ukoił moje problemy na twarzy i wolałam nie ryzykować ich odstawiania. Płyn bardzo słabo się pieni, ma konsystencję galaretki i trudno go używać bez gąbki, jest lekko tępy i przez to wszystko wydaje mi się mało wydajny. Po prysznicu nie wysuszył mojej skóry ani nie podrażnił. We współpracy z gąbką dobrze oczyszczał :) Dodatkowo, co bardzo dla mnie na plus, nie zostawiał na skórze żadnego zapachu - używałam go również w szpitalu po porodzie i to przy nowo narodzonym dziecku było bardzo pożądane. Moja ogólna ocena dla tego kosmetyku to 3,5/5.
Poniżej zdjęcie składu dla zainteresowanych: 



Nawilżający balsam do ciała NovaClear ATOPIS podczas użytkowania wypadł naprawdę nieźle. Miałam spore problemy z nogami po goleniu - otóż od razu dostawałam czegoś w rodzaju swędzącej wysypki, czym bym owłosienia nie usunęła. Balsam ten skuteczne poprawiał kondycję skóry po goleniu, zarówno wysypka jak i swędzenie były dużo mniejsze. Konsystencja jest bardzo lejąca, szybko się wchłania, podobnie jak płyn do mycia nie ma zapachu. Natomiast w przeciwieństwie do żelu jest bardzo wydajny, wystarczy mała ilość - jeśli przesadzimy, będzie "paćkał" się na skórze i źle wchłaniał. Skóra była nawilżona i odżywiona, choć nie jest to najbardziej nawilżający balsam jaki znam. Niestety na drugim miejscu w składzie znajduje się parafina, która na dłuższą metę daje złudne uczucie nawilżenia, ponieważ nie wnika w skórę, a tworzy na niej tylko warstwę okluzyjną. Moja ogólna ocena dla tego kosmetyku to 4/5.
Poniżej zdjęcie składu dla zainteresowanych: 


Testowałyście te kosmetyki? Macie podobne odczucia do mnie?


zBLOGowani.pl


3 komentarze:

Dziękuję za każdy komentarz. Wasze opinie i uwagi mobilizują mnie do dalszej pracy.
Proszę o nie zostawianie linków do blogów w komentarzach, można na nie trafić przez Wasz profil ;) A mój blog to nie miejsce na reklamę.
Proszę także o nie zapraszanie mnie do siebie, staram się zawsze odwiedzić osobę, która do mnie wpadła :) Nie wyznaję zasady "obserwacja za obserwację".