Wiem, że miał być post wczoraj ale się nie wyrobiłam :) Całą sobotę była u mnie kuzynka z chłopakiem i dopiero wczoraj zrobiłam zdjęcia. Nie spełniają one moich wymagań niestety, zeżarło neonowatość i żarówiastość i wgl są jakieś dziwne. Recenzji typowej robić nie będę, ponieważ lakiery nie są dostępne w Polsce, a kupiłam je na Fuertaventurze. Wiem tylko, że jest to hiszpańska marka ;) Zapraszam na zdjęcia i proszę wyobraźcie sobie, że róż jest typowo zakreślaczowy :)
Yesensy Neon 117 jest typowym zakreślaczowym różem potrzebującym białej bazy. Przepraszam za wyrażenie, ale kolor jest naprawdę jebutny, wali po gałach i cała reszta tego typu epitetów. W przytłumionym świetle wydaje się dosłownie świecić. Dwie cieniutkie warstwy są w pełni satysfakcjonujące. Bez bazy do pełnego krycia potrzebował trzech warstw, ale nie był wtedy takim neonem. O trwałości się nie wypowiem, bo jednak w tym wypadku zależy od bazy.
Yesensy Neon 092 to kolor na pograniczu fioletu i ciemnego różu. Nie jest mocno neonowaty, a biała baza nie podbija koloru. Do pełnego krycia potrzebuje dwóch warstw. Tu o trwałości się mogę wypowiedzieć, bo na lewej dłoni mam go bez białej bazy. Czwarty dzień bez uszczerbku ani zdartych końcówek! Na zdjęciach wyszedł trochę jaśniejszy niż jest w rzeczywistości.
Oba lakiery kupiłam po 1,20 EUR.
Kolory najlepiej oddaje ostatnie zdjęcie samych buteleczek.
Jest to mój pierwszy raz w tak perfidnym różu, który z resztą kupiłam i użyłam na życzenie narzeczonego (nie wierzył, że jestem do tego zdolna :D). Nie jestem pewna co się ze mną dzieje, ale... Mega mi się to podoba :D Moje paznokcie rzucały się w oczy z daleka, każdy je zauważył :D Chyba przechodzę powoli na różową stronę mocy :) A pomyśleć, że jeszcze całkiem niedawno reagowałam na róż alergią ;)
O kurcze, odważne kolorki ;D
OdpowiedzUsuńPiękne kolory;) ja jednak jak miałabym nałożyć na paznokcie kolor różowy to w odcieniu pastelowym;)
OdpowiedzUsuńodwazne kolory :)
OdpowiedzUsuńboskie kolorki ochy i achy :)
OdpowiedzUsuńO rany... i tak daje po oczach :D
OdpowiedzUsuńSzczególnie fiolet mnie urzekł :D
OdpowiedzUsuńsuper intensywne kolorki, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńJaśniejszy róż musi być naprawdę mega. Witam na różowej stronie mocy :)
OdpowiedzUsuń117 najlepszy :D
OdpowiedzUsuńświetne te kolorki i na zdjęciach biją trochę neonowatością :)
OdpowiedzUsuńwow, ale boskości masz na pazurkach <3
OdpowiedzUsuńPiękny lakier i paznokcie O.O
OdpowiedzUsuń117 najlepszy!
OdpowiedzUsuńAle odważny kolor, naprawdę żarówa :D
OdpowiedzUsuńCo Ty gadasz! Przecież daje po oczach, że hohoho! :D Niezłe sąąą!
OdpowiedzUsuń"jebutny" xD Ale świetne są, lubię takie oczojebne kolory :)
OdpowiedzUsuńświetne żarówy ^^ szczególnie ta różowa ^^
OdpowiedzUsuńale ja się pytam gdzie jest swatch miętowego Essie? ;D
Kochana, pojawi się zaraz po ostatnim tygodniu projektu tęcza :D wepchał się w kolejkę przed flormary ^^
UsuńOooo cudne są;)
OdpowiedzUsuńSuper kolory! :)
OdpowiedzUsuńi bardzo dobrze, że nie ulegasz temu depresyjnemu nastrojowi pogody i stawiasz na neony :D
OdpowiedzUsuńSą cudowne ;) Za różem nie przepadam, ale takie neonowe odcienie wprost uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńDlaczego ja musiałam Cię znaleźć dopiero poprzez rozdanie? Masz świetny blog :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę tu bywać z każdą nową notką :-) Genialne pazurki :-) Lecę oglądać archiwum :)
Ale kolor, zakochałam się!!! *_*
OdpowiedzUsuń