Computer geek!

Jak wiecie, a jak nie to właśnie się dowiecie - jestem studentką informatyki :D W sumie zaraz kończę te studia i dni normalnego chodzenia na uczelnię zostało mi zaledwie 5, wliczając dzisiaj :( Czemu smutna minka? Bo naprawdę lubię moje studia i ludzi z kierunku :) Dzisiejsze mani jest informatyczne i przypadło do gustu chłopakom :D Żeby nie było wątpliwości - to system zero-jedynkowy i chip ^^ Miałam małe przeboje z tą płytką, ostatecznie całość nie wyszła idealnie, ale i tak wspaniale się czuję z tymi paznokciami :)

Użyłam: baza odżywka BarbraPro z ceramidami, Golden Rose Rich Color #19, stemplowałam Essie Mint Candy Apple, Bundle Monster #415 z kolekcji Create You Own 2013, top coat Kwik.

Przeboje z tym mani zaczęły się od koloru bazowego - na większości mam jedną warstwę, ale... Zbąblowała! Byłam strasznie zdziwiona, że jedna, średniej grubości warstwa zbąblowała :/ W dodatku lakier mega szybko zasychał na płytce i nie było mowy o poprawkach, dlatego na paznokciu palca środkowego i serdecznego musiałam dorzucić drugą warstwę. Przyszła kolej na stemple, nie wiem czy ta płytka jest za płytko wygrawerowana czy co się działo, ale wzory kompletnie nie chciały się odbijać :/ Naprawdę spędziłam nad nią sporo czasu, zanim udało mi się jako tako przełożyć wzory. Dlatego są one niedokładne i miejscami trochę krzywe. Mimo wszystko uważam, że były warte tego wysiłku i czasu, bo jak wspomniałam wyżej - świetnie się w nich czuję :) Ale dziś jak wstałam zauważyłam pierwszy odprysk i jak wrócę z uczelni, to idą do zmycia ;)

Wczoraj zaszłam do małego kosmetycznego sklepiku w Stargardzie - Manhattanu, gdzie zwykle zaopatruję się w odżywki Joko i inne lakiery firm niedostępnych w typowych drogeriach, oraz w pudry, róże itp.. Kupując odżywkę dla cioci i nowy róż, zgadałam się z Panią, a ona nagle kazała pokazać co mam dziś na paznokciach, a potem z entuzjazm pokazała je innej klientce i powiedziała, że przejrzała całego mojego bloga! I że jestem jej paznokciowym guru i jak tylko będę potrzebowała jakiś lakier to ona uderzy gdzie trzeba i go ściągnie :D Ściągała mi już Carnivala, miałam go jeszcze zanim pojawiły się na naszym stoisku Golden Rose ;D Nawet nie wyobrażacie sobie, jak w środku urosłam po tej wizycie w sklepie :D

Się dziś rozpisałam :D Ja szykuję się powoli na uczelnię, a Wam życzę udanego dnia! :*